Polskie zamki: Kazimierz Dolny

Kazimierz Dolny jest jednym z najpiękniejszych miast w Polsce, a spacery po jego terenie mogą się dla wielu z nas okazać wyjątkową podróżą w czasie. Co koniecznie trzeba tu zobaczyć? Jednym z tych obiektów, których w czasie wycieczki po Kazimierzu nie można pominąć, są ruiny zamku.

Zamek w Kazimierzu Dolnym powstał w połowie XIV wieku, z woli króla Kazimierza Wielkiego. Do budowy zamku wykorzystano kamień, z którego powstała budowla o dość nieregularnym kształcie. Dziedziniec, wysokie mury oraz budynki mieszkalne – tak początkowo wyglądał królewski zamek w Kazimierzu Dolnym. Pod koniec XVI stulecia został on rozbudowany, a w trakcie tych prac nadano mu cechy typowe dla obiektów renesansowych. Wiadomo, że od XV wieku zamek ten był dzierżawiony przez różne rody, dość często zmieniał też swych właścicieli. Na liście znanych nazwisk pojawiają się m. in. Firlejowie, Lubomirscy oraz Sanguszkowie. Warto jednak pamiętać, że obiekt ten stracił na znaczeniu w XVII wieku, a od czasu wojen ze Szwecją nie wzbudzał większego zainteresowania. Efekt? Ta ciekawa budowla zaczęła popadać w ruinę, która dziś jest jednym z najbardziej charakterystycznych elementów lokalnego krajobrazu. Zamkowe mury dumnie wznoszą się nad miastem, a sam zamek cieszy się wielkim zainteresowaniem turystów, którzy z jego murów chcą spojrzeć na miasto i dolinę Wisły.

Na Szlaku Grodów Nadwiślańskich: co warto zobaczyć?

Z zamkiem królewskim sąsiaduje nieco starsza budowla, często nazywana wieżą Łokietka. To baszta, która pochodzi z XIII wieku i jest najstarszym zabytkiem, jakim może się pochwalić Kazimierz Dolny. Jest to budowla o typowo obronnym charakterze, o czym świadczą grube mury (dochodzące do 4 m grubości) oraz wejście do wieży, zlokalizowane na wysokości 6 metrów ponad powierzchnią ziemi. Wiadomo, że dolna część tej budowli była wykorzystywana jako więzienie, wyższe kondygnacje pozwalały z kolei prowadzić obserwację okolicy. W swych dziejach baszta ta sprawdzała się również jako latarnia, dzięki której flisacy pływający po Wiśle mogli bezpiecznie powrócić do portu. Obecnie ten cenny zabytek sprawdza się jako punkt widokowy, a chętnych na zdobycie szczytu tej baszty nie brakuje.