Stacje narciarskie na Lubelszczyźnie wciąż się rozwijają, mimo niepewności biznesu

Właściciele ośrodków narciarskich na terenie Lubelszczyzny często zauważają, że prowadzenie takiego biznesu jest nieprzewidywalne i silnie uzależnione od warunków pogodowych. Mimo to, nie przestają inwestować znacznych kwot pieniędzy w rozwój swoich przedsięwzięć. Co więcej, nawet samorząd zdecydował się otworzyć nową stację narciarską na Roztoczu, co jest jedynym przypadkiem prowadzenia tego rodzaju działalności przez władze lokalne.

Ferie zimowe są w pełnym rozkwicie. Na obszarze Lubelszczyzny narciarze mają do dyspozycji aż osiem stoków (szczegółowe informacje znajdują się niżej), które z roku na rok są coraz lepiej wyposażone i bardziej profesjonalnie przygotowane do korzystania z nich przez miłośników sportów zimowych.

Stacja narciarska w Kazimierzu Dolnym jest miejscem, które prawie dorównuje tym z Podhala pod względem jakości. Marcin Świderski, urodzony w 1968 roku w Zamościu, ale pochodzący z Kazimierza Dolnego, gdzie jego rodzina mieszka od ponad pięciu stuleci, jest jedną z postaci związanych z tym miejscem.

Świderski jest absolwentem studiów ekonomicznych. W latach 90. prowadził pub serwujący piwo w Kazimierzu Dolnym, nieopodal wału wiślanego. Potem otworzył wypożyczalnię rowerów i sklep z jednośladami. Jednak ciągle poszukiwał nowych możliwości biznesowych.